Ważny temat
WP Ważny temat Partner wydania
Partner wydania
Objawia się rumieniem, popękanymi naczynkami, grudkami i krostkami zlokalizowanymi w różnych częściach twarzy. Czym jest trądzik różowaty i co można zrobić, by choroba ta nie była naszym codziennym utrapieniem? Rozmawiamy o tym ze specjalistą z dziedziny dermatologii.

Trądzik różowaty to zmora przede wszystkim kobiet. Pojawia się zwykle na czole, brodzie i policzkach, ale zdarza się, że może zlokalizować się nawet na nosie czy małżowinach usznych. Skąd się bierze i jak się go pozbyć? Zapytaliśmy o to dr Ivanę Stanković – dermatologa i specjalistkę z kliniki DERMEA Dermatologia i Medycyna Estetyczna.

Katarzyna Rapczyńska-Lubieńska, Wirtualna Polska: Trądzik różowaty to problem, który dotyka coraz większej liczby osób. Na czym właściwie polega ta choroba?

Dr Ivana Stanković: Trądzik różowaty jest przewlekłą chorobą skóry, która zajmuje głównie gruczoły łojowe. Nazwa brzmi nieco myląco, bo kiedy myślimy o trądziku, wyobrażamy sobie młodzieńcze wypryski. Tymczasem wspomniana dolegliwość w rzeczywistości z trądzikiem pospolitym nie ma nic wspólnego. To zupełnie inna jednostka chorobowa o nie do końca znanej etiologii. U jej podstaw leżą zmiany zapalne zachodzące w skórze oraz problemy naczyniowe. Warto również wiedzieć, że trądzik różowaty jest chorobą przewlekłą, w której występują okresy remisji i nasilenia.

Jakie są przyczyny powstawania trądziku różowatego? Czy choroba ma jakieś podłoże?

Patogeneza schorzenia nie jest do końca znana. Uważa się, że trądzik ten jest uwarunkowany genetycznie, ale oprócz tego występują czynniki, takie jak nadmierny łojotok połączony z obrzękiem tkanek, a także naczynioruchowość skóry oraz stan zapalny. To główne przyczyny powstawania trądziku różowatego. Dodatkowymi czynnikami mogącymi wywołać lub zaostrzać już istniejące zmiany, są m.in. stres i niewłaściwa dieta. Dlatego ważne jest, by pacjent od samego początku miał świadomość tego, jak żyć i postępować z trądzikiem różowatym.

Często dostrzegamy problem dopiero wtedy, gdy zmiany są już mocno widoczne. Dlaczego od razu nie idziemy do lekarza?

Bo to bardzo podstępna choroba. Na początku zmiany są ledwie zauważalne, o ile w ogóle je widzimy. W pewnych sytuacjach, np. pod wpływem emocji, nagle zaczynamy się czerwienić. Jest to wczesna faza choroby, nazywana rumieniem przemijającym. Po pewnym czasie przekształca się on w tzw. rumień utrwalony, któremu towarzyszą rozszerzone naczynia krwionośne – potocznie zwane pajączkami (teleangiektazje). Jeżeli nic z nimi nie robimy, w obrębie tego tła naczyniowego zaczynają pojawiać się zmiany zapalne: grudki lub małe krostki z ropnymi czubkami, najczęściej zlokalizowane w środkowej części twarzy. Wtedy zapala nam się czerwona lampka.

Co wtedy robimy?

Świadomi pacjenci zgłaszają się wtedy do dermatologa. Inni szukają porad gdzie indziej – często u influencerek czy youtuberek. W efekcie próbują różnych kosmetyków, które, zamiast pomagać, jedynie zaostrzają stan chorobowy. Bywa też, że odwiedzamy gabinety medycyny estetycznej, bo przeszkadza nam wygląd skóry twarzy. Próbujemy iść różnymi drogami na skróty, ale tak naprawdę bez rozpoznania dermatologicznego niewiele możemy zdziałać.

Jak zatem wygląda proces diagnozowania i leczenia trądziku różowatego?

Jeżeli mamy do czynienia z rumieniem przemijającym lub utrwalonym, najważniejsza jest odpowiednia pielęgnacja. Wskazane są specjalne dermokosmetyki, które będą chronić wrażliwą skórę i uszczelniać naczynia krwionośne. Oprócz kremów, dermatolog dobiera odpowiednie leki – najczęściej przeciwzapalne. Pacjentom proponuje się również laseroterapię lub terapię światłem IPL (intensywne światło pulsacyjne). Zabieg ten likwiduje podłoże naczyniowe, w obrębie którego powstają zmiany zapalne. Dzięki temu skóra nie jest już czerwona. Warto jednak pamiętać, że trądzik może nawracać, dlatego raz w roku warto wykonać zabieg przypominający, a przez resztę czasu używać leków do stosowania miejscowego. Jeżeli trądzik jest w fazie zapalnej, rekomendowane jest leczenie antybiotykami. Pacjent musi również pamiętać o tym, by nie robić rzeczy, które zaostrzają zmiany.

Czego zatem powinniśmy unikać w trakcie trwania kuracji?

Przede wszystkim ważna jest ochrona przed słońcem. Promieniowanie UVA i UVB mogą bardzo szkodzić skórze, dlatego konieczne jest stosowanie kremów z filtrem – zarówno latem, jak i zimą. Unikajmy gwałtownych zmian temperatur, ostro przyprawionego jedzenia, a także gorących kąpieli czy sauny. Negatywnie na cerę wpływa też zanieczyszczenie środowiska, palenie papierosów i wszelkiego rodzaju czynniki emocjonalne.

A jakie są koszty laseroterapii?

Tak naprawdę zależy to od liczby wykonywanych serii. Aby osiągnąć pożądany rezultat, zazwyczaj proponuje się minimum trzy zabiegi w odstępach 4-6 tygodniowych. Ceny pojedynczych zabiegów zaczynają się od kilkuset złotych, ale wraz z kolejnymi kwota stopniowo się zmniejsza.

Gdy już podejmiemy decyzję o leczeniu trądziku różowatego, co dalej? Czy w dobie pandemii możemy udać się do dermatologa? A może skorzystać z teleporady?

Jeśli o mnie chodzi, udzielam zarówno porad telefonicznych, jak i przyjmuję pacjentów w gabinecie, rzecz jasna z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa. Dzień przed wizytą przeprowadzamy z umówionym pacjentem krótką ankietę na temat jego stanu zdrowia. Najbardziej istotne jest to, czy nie ma żadnych objawów infekcji, takich jak kaszel, ból głowy oraz gorączka.

Jak wygląda obecnie wizyta w klinice, w której pani przyjmuje?

Pierwszą rzeczą jest dezynfekcja rąk, a kolejną pomiar temperatury. Następnie pacjent musi wypełnić i podpisać ankietę dotyczącą stanu zdrowia. Jeżeli wszystko jest w porządku, można przystąpić do badania. Pacjenci przychodzą na konkretną godzinę, dzięki czemu na korytarzu nie tworzą się niepotrzebne kolejki. Do gabinetu wchodzi się pojedynczo i w maseczce. Personel medyczny wyposażony jest w jednorazowe fartuchy, rękawiczki, czepki, maski oraz przyłbice. Jeżeli trzeba ocenić zmiany skórne zlokalizowane na twarzy, wówczas pacjent z oczywistych względów zdejmuje maseczkę.

Krótko mówiąc, nie należy zaniedbywać leczenia nawet pomimo epidemii.

Oczywiście, trzeba zachować ostrożność, tak jak w każdej innej sytuacji. Jednak zmiany trądzikowe mogą okazać się na tyle poważne, że wizyta u dermatologa będzie nieunikniona. Najgorsze co można zrobić w takiej sytuacji, to zrezygnować z leczenia. Dlatego zachęcam, by obserwować to, co dzieje się z naszą skórą i zacząć działać, zanim będzie za późno.

atten

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

close